poniedziałek, 5 listopada 2012

Kreatywna Kobieta Miesiąca, czyli kto tym razem???

Witajcie!!!

 Jak humorki?  Zrobiło się nam nieco jesiennie w ostatnich kilku dniach, gdzieniegdzie nawet zimowo... na szczęście na krótko. Walczę z jesienną chandrą, która daje mi w kość, pobudkę o 6.15 rano czyniąc nie lada wysiłkiem. Rozstanie z poduszką i kołderką wprawia mnie w stan ciężkiej irytacji a podniesienie całego ciała do pozycji pionowej, o tej porze i przy tej aurze za oknem, staje się nadludzkim wyczynem.
Gdy w końcu jednak, udaje mi się dokonać zabiegów przedwyjściowych  i  zjechać windą w celu wyprowadzenia psowatej na spacer, okazuje się, że muszę cofnąć się tam, skąd właśnie zjechałam, aby wyposażyć się w parasol, który (jak się po chwili okazuje) i tak nie stanowi dla deszczu jakiejś szczególnej bariery... słowem... jesienna chandra jak nic!
 Reszta Turkusowego Hamaka też w nietęgich humorach, dlatego liczymy na Was, nasze kreatywne kobietki, na waszą pomoc i pomysłowość, jak z tymi niehumorami, chandrami, brakiem słońca i ponurością walczyć????. Przedstawiamy Wam zatem listopadowy temat miesiąca:


Aby wziąć udział w konkursie, należy zamieścić komentarz pod tym postem, podać adres zgłaszanego na konkurs bloga, oraz jak najbardziej kreatywnie wypowiedzieć się na powyższy temat. Szczegółowy regulamin znajdziecie TU, a konkretnie w punkcie III.

Przypominamy dumnie nam panujące królowe z poprzednich miesięcy: Qrę Domową ( wrześniowa KKM) oraz Kasię z bloga  Na górze róże (październikowa KKM). Dwie wspaniałe kobiety, które oczarowały nas swoimi wirtualnymi światami i które zostały przez nas wyróżnione osobistym banerem z koroną oraz możliwością zamieszczenia autoprezentacyjnego posta na łamach Turkusowego Hamaka. Dla nas spotkanie z nimi jest wspaniałą przygodą. Widzimy, jak skrzydła rozwija Kasia, która bloga prowadzi od niedawna i wierzymy, że wyróżnienie w naszym konkursie dodało jej skrzydeł.

Niecierpliwie czekamy na wasze zgłoszenia. Termin upływa 13.11.2012 do 23.59:) Czekamy na wasze pomysły na jesienną chandrę, z którą tak trudno nam walczyć. Może dzięki Wam, będzie to łatwiejsze?!
Pozdrawiamy i zapraszamy, popijając gorącą herbatkę i mając nadzieję, że budzik jutro zaśpi.... nie.... żeby chociaż nie padało!!!!



13 komentarzy:

  1. Ja czekam bardzo niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakupy, chociaż przyznaję, że preferuję ostatnio bardziej internetowe, bo na wietrze i zimnie (przeklęte morze!) przebywa tylko sprzedający i biedny pan listonosz (no ale obaj na tym zarabiają więc nie wstydzę się mojego lenistwa, ciepłolubstwa i wykorzystywacctwa :D), a jeśli zakupy to najlepiej craftowe, a dodając do tego czekoladę, ciepły sweterek, wygodne kapcioszki, kubeczek herbatki(zielonka ewentualnie filiżankę;)), przydasiee wszelkiej maści, u mnie też grzejniczek przy boku, brakuje nam już tylko weny no i miejsca na stworzenie czegoś, czegoś... niepowtarzalnego, pięknego, naszego własnego, ewentualnie pomaga wygranie w totka (bardzo),
    albo też li jeśli ktoś lubi i pija alkohol to polecam przygotowanie (no, bo kupienie byłoby za mało twórcze, nie?) cudownej mikstury rozgrzewająco-rozbawiającej, która to w jednej butelce łączy w sobie wszystko czego trzeba na jesienną chandrę:
    - ciepło,
    - wesoło,
    - hand made!

    Oto chyba najdłuższe jedno zdanie jakie można napisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. na sposoby na chandrę czekam z niecierpliwością ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj ciężko sprostać ... tym bardziej że królowe dostojne, zaskakujące i wyjątkowe.

    Wiecie jaki mam sposób na chandrę jesienną ? Taką piosenkę:

    "Kapu, kapu, kapu kap deszczyk sobie pada
    do siostrzyczki przyszedł brat
    i tak jej powiada:
    Tyś królewna a ja król,
    pochodzimy sobie, wezmę z sobą parasol
    deszcz nam nic nie zrobi"

    i wiecie co?
    śpiewam tą piosenkę z moim synkiem.

    Nic to, że on śpiewa "papu pap deść", ważne, że ma kto wtórować. I to "papu" tak poprawia humor, nawet w te zimne jesienne popołudnia, że człowiek chcąc, nie chcąc się uśmiecha.
    Polecam każdemu, zaśpiewać, chociażby cichutko o deszczyku, o braciszku i o siostrzyczce ...

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja na chandrę proponuję gorącą czekoladę z gałką lodów waniliowych i bitą śmietaną. W rondelku roztapiamy czekoladę z odrobiną mleka, gdy się rozpuści przelewamy do wysokiej szklanki. A następnie dodajemy gałkę lodów i ubitą śmietanę 30%. I chyba nic tak nie poprawi nastroju jak taka ilość słodyczy:):):) Polecam każdemu ze smutną minką, a na pewno szybko zagości i w serduszku i na buziuni uśmiech:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze nie podałam bloga www.avonlea.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym zostać kreatywną kobietą miesiąca:) Prowadzę bloga www.lavenderforge.blogspot.com i bardzo się staram, by każdy post był pełen optymizmu i radości, dlatego wydaje mi się, że idealnie wpasowuje się w ten listopadowy temat. Nawet w takie ponure dni jak dzisiaj nie brak mi dobrego humoru. Na chandrę, według mnie, z pewnością najlepsze jest "potworzenie" przy dźwiękach dobrej muzyki i smaku egzotycznej herbaty. Późnymi wieczorami natomiast, kiedy sen jakoś nie chce nadejść, dobrze jest poodwiedzać twórcze i kreatywne miejsca, poszukać inspiracji na pintereście, pozwolić, by nasza pasja całkowicie nas pochłonęła przez tę króciutką chwilę. A następnego dnia' gdy znów jest pochmurno i deszczowo, najlepiej zaopatrzyć się w parasol i wybrać na długiii spacer, poszurać po przemokniętych liściach i poczuć pełną piersią ich zapach, bo w gruncie rzeczy jesień wcale nie trwa długo, a przecież ma w sobie tyle niedocenionego piękna:)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście ,że dodało mi skrzydeł bycie królową :) Ja już nie stąpam ja fruwam ;)))Czekam na moją następczynię:)A na chandrę najlepsza jest praca twórcza,pomysł i realizacja i oczywiście dużo uśmiechu i na siłę nie zmieniajmy ludzi i świata bo i tak się to nie uda .Bierzmy ich takimi jakimi są, a jak nam nie pasuje towarzystwo to nie podtrzymujmy nic na siłę .Ludzie miauczący i wiecznie nieszczęśliwi są i będą ale możemy ich omijać:)To tak na poprawę humorku podpowiadam wszystkim odwiedzającym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za namową pewniej przemiłej osóbki jestem:)
    Zostawiam komentarz i zgłaszam się i swojego bloga do konkursu
    http://domnagorce.blogspot.com/
    buziaki

    PS. na chandrę dobra jest czekolada, ale w zbyt dużych ilościach doprowadza do mdłości;)
    Miłego dnia
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  11. Po pierwsze to nie miewam takiej chandry. Ale jakby się już taka zołza
    przyplątała to faktycznie trzeba z nią walczyć.
    Proponuję telefon do koleżanki ale raczej pogodnej bez życiowych problemów
    do rozwiązywania.
    W domciu zrobić coś bardzo przydatnego np. wyczyszczenie auta dawno nie sprzątanego.
    Do tego koniecznie dobra książka /byle nie smutna/
    Kubek wspaniałej herbatki oraz prośba do najmilejszego o jakiś truneczek, który razem wyprodukowaliśmy.
    Zapewniam następny dzień będzie inny, piękny i słoneczny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmmm, na chandre...goraca czekolada oblepiajaca dziko jezyk, bezzebny usmiech swojego dziecka roztapiajacy serce, oraz szydelko, ktore zaplatuje wszystkie smutki we wzory juz nie do odczytania...

    http://skrzydlatetotka.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
  13. Serdecznie zapraszam po wyróżnienie i udział w zabawie jeśli masz ochotę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy ci za odwiedziny w naszym Zakątku i zostawienie po sobie śladu:)