Co to ma być? Za oknem śnieg? Tak szybko? A fe..... A może fajnie, dla tych z nas, które lubią biały puch:)
Tak czy inaczej, zbliża się nieuniknione, czyli.... zimaaaa.
Długie leniwe wieczory? Niekoniecznie! Owszem, na kilka miesięcy w zawieszeniu pozostaną wypady rowerowe czy długie ciepłe spacery, natomiast otwiera się perspektywa rękodzieła i rzeczy z gatunku DIY.
Dziś, dzięki Kasi ( naszej październikowej Kreatywnej Kobiecie Miesiąca) i jej instrukcjom, pokażemy wam jak miło spędzić czas wykonując samodzielnie kominek na olejki eteryczne.
Ja osobiście widzę w tym pomyśle również szersze zastosowanie, a mianowicie lampion, który może jednocześnie być zniczem. Na pewno będzie się pozytywnie wyróżniał wśród tandetnego, wszędobylskiego , cmentarnego plastiku.
Dziękujemy Ci Kasiu, i oddajemy w ręce Hamakowiczek twój kursik:)
Heloł to znowu ja:)
A oto mój pomysł na DIY, lub jak wolicie przepis na:
A to 'NA" to nic innego jak kominek na olejki eteryczne czyli tzw domowa aromaterapia;)
Mój kominek jest łatwy do wykonania a potrzebne będą nam:
puszka np, po orzeszkach
kostka drewna (taka jak do palenia w kominku lub coś co ułatwi pracę)
talerzyk odpowiedni do wielkości puszki
nożyk ostry,śrubokręt gwiazdkowy
świeczka i ulubiony olejek zapachowy
kombinerki
1.Wkładamy drewno do puszki i nożykiem wycinamy dziurę
2. Boki puszki lekko nacinamy i zaginamy do środka a górny brzeg albo odcinamy za pomocą cęgów albo zgniatamy
3. Grubym gwoździem lub wkrętem od kołka robimy dziurki,od zewnętrznej strony trzeba jakby przepchać te dziurki(zdj.2) i pokręcić w nich tak żeby były bardziej płaskie( zdj 4) Nie miałam wiertarki bo być może było by to łatwiejsze przewiercić od zewnątrz ,wtedy ostry ranty znalazły by się od środka puszki. Na koniec (zdj.4) malujemy puszkę na wybrany kolor i dekorujemy wg własnych upodobań:)
Ja do dekoracji użyłam serwetek czyli wybrałam metodę dekupażu ale nie kleiłam na klej do serwetek tylko na farbę tak,tak tez się trzyma .Kiedyś tak się rozpędziłam z ozdabianiem że nakleiłam na lekko podsuszona farbę i trzyma się obrazek do dziś.Możecie użyć kleju ale pokazuję bez ,żeby każdy kto nie ma kleju mógł sobie też zrobić taki kominek.
Robimy tak:
4) Malujemy puszkę, ja użyłam gąbki i tapowałam 2 razy. ( tapować: naieść farbę na gąbeczkę i szybkimi ruchami rozprowadzać na powierzchnię dość cienką warstwę farby)
Jak farba już lekko podeschła, ale jeszcze się kleiła, przyłożyłam wydarty motyw z serwetki i paluszkami oklepałam cały motyw, aby dobrze się przykleił.
Puszkę zostawiłam żeby sobie wyschła .Tam gdzie nie ma wzoru można pocieniować farbą w pasującym kolorze .Na koniec puszkę można polakierować ,najlepszy będzie lakier taki termiczny do suszenia w piekarniku lub nic z nią nie robić. Ja jedną zostawiłam nie pomalowaną i jak na razie nic jej nie dolega.
5. A tak wyglądają moje kominki dwa;)Jeden stoi na kominku a drugi zaniosłam do sypialni. Odpowiem jakbyście chcieli zadać pytanie czy te kominki się nagrzewają?Otóż przenosiłam kominek gołą ręką do sypialni ,a zapalony był przynajmniej 1 godzinę i był ciepły ale mnie nie parzył.Kominki z ceramiki chyba bardziej się nagrzewają. Ten w sypialni postawiłam dodatkowo na odwróconej białej doniczce żeby nie miał styczności z drewnianym parapetem.
I jak się podoba mój pomysł "NA"?Jak ktoś sobie zrobi podobny kominek to bardzo proszę się pochwalić;)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i miłej zabawy oraz wielkich pokładów kreatywności wszystkim życzę:)
My również serdecznie pozdrawiamy i życzymy powodzenia w realizacji projektu:)