poniedziałek, 25 lutego 2013

Królicza mama się prezentuje czyli królowa Agnieszka w roli głównej:)

Witajcie!!!

Pierwszy raz w historii Turkusowego Hamaka mamy podwójną zwyciężczynię- Agnieszkę z bloga http://akademia-kroliczej-mamy.blogspot.com/. Agnieszka, a właściwie jej praca, zwyciężyła w Siłowni Twórczej pt" Wisienka na torcie" oraz została naszą kreatywną kobietą lutego, dlatego.... podwójne gratulacje Agnieszko od nas wszystkich. Twoja pasja szycia, którą tak łatwo dostrzec w poniższym poście autoprezentacyjnym, bardzo nas urzekła. Trzymamy mocno kciuki za Twoje dalsze sukcesy i ...już zmykam, resztę opowie Wam o sobie Agnieszka:)

Mam na imię Agnieszka. Jestem żoną i matką. Mam dwóch synów. Przedszkolaków. Wojtusia 6 lat i Michałka 4 lata. Z wykształcenia jestem nauczycielem kształcenia zintegrowanego ale także technikiem odzieżowym. Nie pracuję ani w jednym ani w drugim zawodzie. Jestem Pełnomocnikiem Rektora ds. mierzenia jakości kształcenia na jednej z prywatnych bydgoskich uczelni. Mój mąż dużo pracuje i wraca z pracy w godzinach nocnych. Żeby czekać na niego wymyśliłam sobie zajęcie.  Zaczęło się od przygody ze scrabooking - iem, która trwa od ponad 3 lat. Tworzyłam z Michałkiem na kolanach. Tu znajdziecie moje prace http://agastarart.blogspot.com/. Ale stało się nieszczęście - zepsuła mi się maszynka do wytłaczania Cuttlebung. A  że nie potrafię usiedzieć bezczynnie znalazłam sobie inne zajęcie. Szyję od zawsze. Od kiedy pamiętam cięłam tacie skarpetki, żeby uszyć ubranka dla Barbie. Mamie wycięłam firanki - potrzebna mi była tkanina na suknię ślubną dla lalki, ale w takim miejscu gdzie nie widać - za szafą. Po nie w czasie mama się zorientowała i była naprawdę bardzo zła. Dostałam w prezencie maszynę doszycia od męża. Zaczęłam reperować różne rzeczy. Aż tu nagle trafiłam na maskotki i anioły a'la Tilda. W internecie jest mnóstwo szablonów do pobrania. Chłopcy mnie namówili do uszycia królików. Najpierw był jeden. Potem musiała powstać jego żona a później następna parka dla drugiego synka. No i dzieci. Później moje zabawki zobaczyły kuzynki i oszalały. One też chciały takie zabawki dla swoich dzieci.

jeden królik to za mało..

cała rodzina, to jest to!

i ślimaczki...
  

 Zaczęłam też szyć Anioły. I one znalazły swoich nowych właścicieli w rodzinie.

i aniołek:)

 Jedno jest pewne. Nic dotychczas nie dawało mi tyle radości co szycie. Moje plany na przyszłość? Rodzina i znajomi namawiają mnie na otwarcie własnej działalności. Zobaczymy jak się życie potoczy.

Pozdrawiam serdecznie


My również dołączamy się do pozdrowień
Zespół TH



9 komentarzy:

  1. Piękne króliczki. Widać, że wkładasz w nie wiele miłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję wygranej w dwóch edycjach:))) i gratuluję pomysłu na szycie takich wspaniałych przytulanek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za te miłe komentarze. Podnoszą mnie na duchu i dodają sił...

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja zapraszam dyrekcję TH po wyróżnienie. :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zycze powodzenia w otwarciu wlasnego biznesu:) Bo dobrze jest laczyc przyjemne z pozytecznym:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję, piękne prace, króliczki piękne, ja w ogóle uwielbiam takie tildowe króliczki :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Króliczki wspaniale :)
    Pozdrawiam Serdecznie
    http://www.robutkowadolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy ci za odwiedziny w naszym Zakątku i zostawienie po sobie śladu:)