Drogie Hamakowiczki
Przygotowałyśmy dziś dla Was
tutorial z gatunku know- how czyli jak zrobić coś, co z zapewne można wykonać samodzielnie, natomiast dla wielu z nas przysparza to wielu problemów i frustracji, których unikamy płacąc za usługę szklarzowi. Przedstawiamy
Wam więc domowy, niezawodny sposób na oprawę haftu, bez potrzeby podklejania go na
stałe czy innego trwałego mocowania. Jest to autorski sposób naszej Emi, więc jesteśmy
bardzo dumne i szczęśliwe, że postanowiła się nim z Wami podzielić, więc…
zapraszamy do nauki i korzystania,
Często dostaję pytania, jak oprawiam hafty. Postanowiłam przygotować tutorial, żeby pokazać jakie to łatwe i szybkie :)
Potrzebne nam będą
Haft po zdjęciu z tamborka pierzemy ręcznie w płynie do delikatnych tkanin. Jest to konieczne nawet jeżeli naszym zdaniem haft jest czysty. Pranie spowoduje wygładzenie nici muliny w krzyżykach, znikną dziurki w kanwie powstałe od igły, a cały obrazek się odświeży. Osuszamy w ręczniku i jeszcze wilgotny prasujemy zgodnie z zalecaniami dla użytych przez nas materiałów. Ja haftowałam na lnie obrazkowym, który się prasuje średnio-wysoką temperaturą. Aidę można prasować najwyższą temperaturą żelazka. Trzeba też uważać na użytą przez nas mulinę. Nici metalizowane, satynowe trzeba prasować w niższych temperaturach niż nici bawełniane. Prasujemy bez pary, po lewej stronie, a na desce kładziemy miękki jasny ręcznik, żeby nasz haft nie stracił wypukłości.
Tekturkę docinamy do wymiarów ramki. Dla ułatwienia można wcześniej narysować sobie linie wzdłuż wszystkich boków, w takiej odległości od brzegu, żeby nie wchodziły w obszar gdzie będzię się znajdować haft. Można sobie też przygotować dziurki igłą. Odstępy między dziurkami powinny wynosić mniej więcej półtora centymetra. Często omijam ten etap ;)
Rozmieszczamy nasz haft, żeby znajdował się centralnie w ramce. Na rogach delikatnie przyczepiamy szpilkami, nie naciągając haftu, jedynie wygładzając go.
Następnie delikatnie naciągamy haft i przyczepiamy go kolejnymi szpilkami.
Obcinamy tyle nici, żeby starczyło nam jej wystarczyło na obszycie jednego lub dwóch całych boków. Będziemy szyć podwójną nicią.
W jednym narożniku wbijamy od spodu igłę, a następnie wbijamy od góry w kolejną dziurkę. I podobnie jak przy rozpoczynaniu haftowania igłę przeciągamy po lewej stronie przez pętelkę z nitki.
Przyszywamy haft, cały czas lekko naciągając go i wygładzając palcem. Na końcu zostawiamy luźno nitkę. U mnie obszyte są dwa boki.
Obszywamy trzeci bok do końca, zaczynając szycie w przeciwległym rogu, niż zaczynaliśmy poprzednio.
Docinamy brystol i wsuwamy go pod haft.
Obszywamy ostatni bok, a końce nitek zawiązujemy razem.
Ucinamy nadmiar materiału i naciągnięty haft umieszczamy w ramce :)
Haft może być umieszczony w ramce bez szybki. W każdej chwili można go zdjąć z tektury, przeprać i z powrotem naciągnąć.
Do piątku czekamy na Wasze zgłoszenia na Kreatywną Kobietę Miesiąca, korona czeka :)
A pachnące lawendą pracę możecie przysyłać na adres Siłowni Twórczej do 14 kwietnia.
Oprawa haftu w ramkę z passe partout
Często dostaję pytania, jak oprawiam hafty. Postanowiłam przygotować tutorial, żeby pokazać jakie to łatwe i szybkie :)
Potrzebne nam będą
- gotowy haft
- ramka z passe partout
- cienka tektura falista
- kartka z bloku
technicznego lub biały brystol - nożyk
- gruba igła
- nić do szycia (w kolorze
dobranym do koloru
kanwy) - nożyczki
- szpilki
- linijka
Haft po zdjęciu z tamborka pierzemy ręcznie w płynie do delikatnych tkanin. Jest to konieczne nawet jeżeli naszym zdaniem haft jest czysty. Pranie spowoduje wygładzenie nici muliny w krzyżykach, znikną dziurki w kanwie powstałe od igły, a cały obrazek się odświeży. Osuszamy w ręczniku i jeszcze wilgotny prasujemy zgodnie z zalecaniami dla użytych przez nas materiałów. Ja haftowałam na lnie obrazkowym, który się prasuje średnio-wysoką temperaturą. Aidę można prasować najwyższą temperaturą żelazka. Trzeba też uważać na użytą przez nas mulinę. Nici metalizowane, satynowe trzeba prasować w niższych temperaturach niż nici bawełniane. Prasujemy bez pary, po lewej stronie, a na desce kładziemy miękki jasny ręcznik, żeby nasz haft nie stracił wypukłości.
Tekturkę docinamy do wymiarów ramki. Dla ułatwienia można wcześniej narysować sobie linie wzdłuż wszystkich boków, w takiej odległości od brzegu, żeby nie wchodziły w obszar gdzie będzię się znajdować haft. Można sobie też przygotować dziurki igłą. Odstępy między dziurkami powinny wynosić mniej więcej półtora centymetra. Często omijam ten etap ;)
Rozmieszczamy nasz haft, żeby znajdował się centralnie w ramce. Na rogach delikatnie przyczepiamy szpilkami, nie naciągając haftu, jedynie wygładzając go.
Następnie delikatnie naciągamy haft i przyczepiamy go kolejnymi szpilkami.
Obcinamy tyle nici, żeby starczyło nam jej wystarczyło na obszycie jednego lub dwóch całych boków. Będziemy szyć podwójną nicią.
W jednym narożniku wbijamy od spodu igłę, a następnie wbijamy od góry w kolejną dziurkę. I podobnie jak przy rozpoczynaniu haftowania igłę przeciągamy po lewej stronie przez pętelkę z nitki.
Przyszywamy haft, cały czas lekko naciągając go i wygładzając palcem. Na końcu zostawiamy luźno nitkę. U mnie obszyte są dwa boki.
Obszywamy trzeci bok do końca, zaczynając szycie w przeciwległym rogu, niż zaczynaliśmy poprzednio.
Docinamy brystol i wsuwamy go pod haft.
Obszywamy ostatni bok, a końce nitek zawiązujemy razem.
Ucinamy nadmiar materiału i naciągnięty haft umieszczamy w ramce :)
Haft może być umieszczony w ramce bez szybki. W każdej chwili można go zdjąć z tektury, przeprać i z powrotem naciągnąć.
Do piątku czekamy na Wasze zgłoszenia na Kreatywną Kobietę Miesiąca, korona czeka :)
A pachnące lawendą pracę możecie przysyłać na adres Siłowni Twórczej do 14 kwietnia.
Dzięki!!!:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł dziękuję za DIY:D
OdpowiedzUsuńDzięki, ze się z nami podzieliłaś swoim pomysłem.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, dziękuję ułatwi mi to pracę. Poradzono mi kiedyś, żeby jeżeli haft nie będzie umieszczony za szybą przesmarować go żelatyną, kurz nie włazi w tkaninę. :)
OdpowiedzUsuńZastosowałam tę metodę przy hafcie dużego formatu, miałam problem z wysychaniem pracy i trochę się pofałdował.
Dziękuję za bardzo fajny tutorial:)
OdpowiedzUsuńrobimy z małżonkiem troszkę szybciej bo na klej,bez szycia , ale musimy uważać ,żeby klej nie wylazł na haft co idzie zrobić jak ma się większy zapas marginesów materiału na brzegach! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz, czekam na następną notkę ^^
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę coś podpowiedzieć, to ja w podobny sposób oprawiam ramki bez passe-portout, tylko podwijam zwisające brzegi tkanin pod spód (szyje się jakby poszewkę z obrazka i obleka się nią tekturkę - podobnie widziałam na blogu Penolopy).
A w passe portout oprawiam tak: docinam białą tekturkę (lub szarą a na nią nakładam białą kartkę) na wymiar ramy i zszywaczem do papieru równo "przyszywam" tkaninę z obrazkiem do brzegów tekturki. Wkładam w ramkę (passe-portout przykryje zszywki) i gotowe! :-)
Pozdrawiam
hehe, zszywacz :D nie przyszedł mi do głowy ;)
UsuńDzięki, jesteście rewelacyjne
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! Z pewnością skorzystam ♥
OdpowiedzUsuń