wiele razy na blogach podziwiam w jak misterny sposób przywracacie życie starym przedmiotom, dlatego ruszamy od dziś z nowym cyklem na Hamaku
W pierwszym odcinku cyklu zaprezentuję Wam , w jaki sposób przerobiłam lampkę nocną. Pewnie większość z Was ma takie przedmioty w domu, których szkoda wyrzucić, ale nie pasują do wystroju. Tak więc na pierwszy ogień poszła brązowa lampka.
Ale mam nadzieję, że tak na prawdę to Wy drogie Hamakowiczki będziecie tworzyć ten cykl i to Wasze metamorfozy będziemy podziwiać.
Czego będziemy potrzebować do naszej metamorfozy?
- lampka nocna
- farba akrylowa Dulux do drewna i metalu "Pastelowa orchidea"
- farba akrylowa Stamperia Allegro kolor w tym przypadku turkusowy (może być oczywiście farba innej marki)
- patyna
- lakier wodny
- papier ścierny
- świeca,
- pędzle, gąbka, szablon, szpatułki do uszu i waciki, rękawiczki
Pierwszą czynnością przy tej akurat lampie było pozbycie się ozdób kwiatowych z klosza.
Następnie przy użyciu farb akrylowych pokrycie nimi elementów lampki.
Po wyschnięciu farby pokryłam niektóre elementy stojaka świecą i naniosłam na nie znów pastelową orchideę.
Gdy ten element sechł zajęłam się abażurem. Pokryłam go pastelową orchideą a następnie przy użyciu gąbki naniosłam na niego kolor turkusowy tak żeby się rozmył i nie był za intensywny. Po wyschnięciu za pomocą szablonu naniosłam wzór w kolorze intensywnego turkusu.
Teraz zajęłam się przetarciem korpusu lampki papierem ściernym w miejscach, gdzie dałam świeczkę.
Kolejny etap to lakierowanie i korpusu i abażura lampki. Po wyschnięciu lakieru aby nadać duszy lampce postarzyłam ją patyną.
Po wyschnięciu patyny lakierujemy jeszcze kilkukrotnie lampkę. A o to efekt końcowy metamorfozy:)
Zapraszam Was do dzielenia się Waszymi pomysłami na metamorfozy przedmiotów:) jestem bardzo ciekawa jakie macie pomysły:)
Przypominamy, że czekamy na Wasze prace w Siłowni Twórczej "Ludzie listy piszą" na zwycięzce czekają super nagrody:)
Za parę dni ukarze się również nowy schemat z cyklu "Uszyj mi to mamo". Zapraszamy serdecznie Was na nasz blog.
Pozdrawiam serdecznie Wasza Sylwia - Luna
rewelacja, ekstra efekt !!:)
OdpowiedzUsuńDZiękuję:)
UsuńJaka cudna :)super wyszła:)
OdpowiedzUsuńDZiękuję ci:)
Usuńśliczna stylowa :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję - taka właśnie miała być:)
UsuńW brązowej szacie była okropna....teraz jest piękna:)
OdpowiedzUsuńtak była niezbyt fajna dlatego dostała drugie życie w innym kolorze:)
UsuńNo teraz to się na nią aż przyjemnie patrzy :)
OdpowiedzUsuńWiem Aguś:)
UsuńPrzepiękna lampka. Fantastycznie postarzona i w pięknych kolorach.
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym tygodniu pokazałam, jak "odnowiłam" córce szafę:
http://blogowanko-jagodzianka.blogspot.fr/2013/08/diyzts-z-cyklu-natchniony-czwartek_15.html
Wczoraj w nocy zerknęłam i chylę czoła piękny koń:)
UsuńMuszę kiedyś spróbować przeróbek
OdpowiedzUsuńkoniecznie to super sprawa na uratowanie fajnych przedmiotów
UsuńBardzo udana metamorfoza i świetnie opracowany materiał zdjęciowy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie:)
UsuńPrzesliczna jest!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńLampa pięknie odnowiona. Ja staram się odnawiać przedmioty na moim blogu. Zapraszam do mnie, http://iamhungryforideas.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Beata
odwiedziłam wieczorem twój blog....jestem pod wrażeniem piękne rzeczy robisz
UsuńLampka zdecydowanie lepiej wygląda po metamorfozie:)
OdpowiedzUsuńtak stanowczo:)
Usuńświetna przemiana!! :)
OdpowiedzUsuńi w ogóle rewelacyjny pomysł na nowy cykl :)
dziękuję:) mam nadzieję, że Wy też na łamach naszego bloga pokarzecie metamorfozy swoich przedmiotów:)
UsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam 'drugie życie' przedmiotów :)
OdpowiedzUsuńsama często stosuję. to taki radosny proces.
swoją drogą świetnie wyszła ta lampa :)
:) to skoro stosujesz to zapraszam do współtworzenia "Metamorfoz" na Hamaku:)
UsuńJeju, super !!! :)
OdpowiedzUsuńNormalnie niebo a ziemia, ślicznie wyszła :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na nowy cykl, lubię takie metamorfozy :)
Dziękuję:) a może pokusisz się o współtworzenie "Metamorfoz"?
Usuńsuper zmiana !
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚwietny zabieg! Bardzo mi się spodobał patent ze świeczką, do tej pory używałam w decoupagu specjanego środka do spękań, ale świeczka też pewnie swietnie się nada!
OdpowiedzUsuńwitam preparaty do spękań dają inny efekt niż zastosowanie świeczki. Jedne i drugie są fajne bo dają efekt postarzenia przedmiotu, o który bardzo często nam przecież chodzi:) pozdrawiam
UsuńPiękne wykonanie, a w dodatku cudownie się prezentuje na ostatnich zdjęciach;]
OdpowiedzUsuńI to się nazywa metamorfoza. aż trudno uwierzyć że tak mała urodziwą lampkę można zaienić w "łabędzia". I te kolory....bravo !
OdpowiedzUsuńbooooska jest:)uwielbiam przecierki i patynę!!wszystko pięknie połaczyłaś!!gratuluję pomysłu:)
OdpowiedzUsuńŁaał. :D Lampka zaczęła zupełnie nowe życie!
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko wygląda tak prosto , ale wyobrażam sobie ile to roboty, dzięki za kursik kto wie co kiedyś strzeli mi do głowy.
OdpowiedzUsuńŁadnie wszystko wyszło, ale niestety nie jest to mój styl i najczęściej szukam czegoś innego. Znajoma poleciła mi stronę https://www.interblue.pl/ bo akurat tam można znaleźć jedne z najlepszych propozycji, jeśli chodzi o lampki nocne, a to przy nowej sypialni na pewno będzie potrzebne.
OdpowiedzUsuńNie ma co, kawała dobrej roboty. W sypialni także sprawdzą się pościele od https://dekorativa.pl
OdpowiedzUsuń